Praca ESA TRUCKS Świecko
Home Waszym zdaniem

„Epidemia przeciążenia” – w ten sposób eksperci od rynku pracy nazwali predyspozycje do pracoholizmu z dodatkiem nadmiaru ambicji. Taka mieszanka rzeczywiście może prowadzić do pogorszenia stanu zdrowia.

Ten syndrom niekoniecznie oznacza przesiadywanie w pracy od rana do wieczora, lecz raczej branie na siebie coraz więcej obowiązków, z których nie jesteśmy w stanie się wywiązać. Wykonujemy tylko część z nich, żyjemy pod presją dotrzymania terminów i mamy poczucie, że zaczyna brakować nam sił. Osoby, które doprowadzają się do takiego stanu cechują się zwykle wysoką inteligencją i stawiają sobie wysokie wymagania. Okazuje się jednak, że skupienie się na jednym, najważniejszym celu w pracy daje dużo lepsze efekty.

Co więcej, John Pencavel z Uniwersytetu w Stanford wykazał w swoich badaniach w 2014 r., że osoby pracujące tygodniowo 70 godzin osiągają zbliżone wyniki do pracujących 56 godzin, z czego wynika, że całe 14 godzin pracy to zwykła strata czasu. Nie jest również odkrywczym fakt, że przeciążenie obowiązkami powoduje nieprzyjemne skutki dla zdrowia, a nawet może prowadzić do wypadków przy pracy. Uczucie przeciążenia pracą wpływa na roztargnienie, obniżenie czujności i ogólne osłabienie organizmu.

Istnieje kilka kroków, które należy wykonać, żeby nie dołączyć do grona objętego „epidemią” po pierwsze należy poznać siebie i swoje możliwości, ale także swoje wady. Musimy wiedzieć w czym jesteśmy dobrzy, a z czym sobie nie radzimy i co powoduje frustrację podczas realizacji zadań w naszej pracy. Następnie, co również nie jest łatwe, nauczmy się odmawiać. Często przełożony obarcza nas dodatkowymi obowiązkami nie dlatego, że nas docenia, ale właśnie dlatego, że mu nie odmówimy. Trzeba pokazać, że jedno perfekcyjnie wykonane przez nas zadanie jest bardziej wartościowe niż kilka niewykonanych lub wykonanych niedokładnie. Kolejnym elementem jest wybór zadań, o których wiemy, że wykonamy je dobrze i w terminie. Powinniśmy robić to, do czego jesteśmy zdolni. Musimy też pamiętać, że pewne sprawy trzeba przemyśleć lub pozwolić naszemu mózgowi odpocząć przed wykonaniem ważnego zadania. Dajmy sobie 15 minut przerwy, oderwijmy się od obowiązków, żeby potem wrócić do nich z większą energią. Na koniec – nie próbujmy robić z siebie bohatera. Nie musimy umieć wszystkiego i wszystkiego wiedzieć. W sytuacjach kiedy coś nas przerasta, nie obawiajmy się zapytać kogoś o radę czy wprost poprosić o pomoc.

Być może powyższe punkty są zbyt wyidealizowane jak na codzienność w pracy, jednak jeśli choć część da się z nich wykorzystać, to już będzie oznaczało dla nas odrobinę mniej nerwów i frustracji w życiu zawodowym. Zawsze też możemy poszukać pracy, w której będziemy się czuli lepiej i lepiej się realizowali. Na portalach internetowych typu www.pracuj.pl jest coraz więcej pracy. Mówi się wręcz, że obecnie mamy do czynienia z rynkiem pracownika, a nie pracodawcy – warto więc rozglądać się za nowymi możliwościami.

Zbliżający się nowy rok, to doskonała okazja, aby spojrzeń na nowo na pewne sprawy (również te związane z pracą i życiem zawodowym) i pozbyć się „epidemii przeciążenia”, czego wszystkim serdecznie życzę.

Autor
Dostarczamy najnowszych informacji z Sulęcina i okolic w możliwie najkrótszym czasie. Zapraszamy także na nasz profil na facebooku.
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Kwasy humusowe FLORAHUMUS