Pożar nad Czerwonym Potokiem

Ciepła słoneczna wiosna zachęca do przebywania na świeżym powietrzu. Coraz częściej wybieramy się z rodziną lub przyjaciółmi na spacer, na przejażdżkę rowerową a nawet na biwak czy piknik z ogniskiem i kiełbaskami. Jednak przy takiej pogodzie trzeba bardzo uważać, gdzie i jak rozpalamy ognisko. Od wielu dni nie było porządnego deszczu, a to co pokropiło nawet nie doleciało w bardziej osłonięte, leśne runo.

Gdy słońce mocno przygrzewa i brakuje deszczu jest 3 stopień zagrożenia pożarowego, a ściółka ma ok. 8-10% wilgotności, czyli jest suchsza niż kartka papieru. Dlatego też tak ważne jest zachowanie warunków bezpieczeństwa i odpowiedzialnego podejścia do sytuacji.
12 maja 2022 roku w okolicach wiaduktu nad Czerwonym Potokiem na wąwozach takiej odpowiedzialności zabrakło. Ktoś umyślnie w lesie rozpalił ognisko i piekł na nim ziemniaki. Tylko dzięki szybkiemu zauważeniu dymu oraz dobrej współpracy między strażą pożarną a Nadleśnictwem Sulęcin nie doszło do katastrofy.

Dzięki interwencji wozu patrolowo-gaśniczego nadleśnictwa oraz strażaków z OSP Glisno i PSP Sulęcin oraz 2 samolotów gaśniczych udało się ogień szybko ugasić i nie dopuścić do jego rozprzestrzenienia się. Teraz leśnicy będą trzymać pieczę nad tym miejscem, aby nie doszło do ponownego samozapalania się ściółki. Czeka ich kilkanaście godzin dozoru, aby uratować tereny leśne.

Podczas takiej pogody pamiętajmy: jeśli już musimy rozpalajmy ogniska tylko w miejscach do tego wyznaczonych z dala od lasu, gdyż mała iskra może spowodować znaczne szkody na terenach leśnych a co za tym idzie pozbawić zwierzęta ich naturalnego miejsca zamieszkania.

KP