Praca ESA TRUCKS Świecko
Home Sport Olimpia Sulęcin

W dwóch pierwszych setach Olimpia Sulęcin nie była w stanie przeciwstawić się Olavii Oława, na szczęście Olimpijczycy mimo trudnego położenia zdołali odwrócić losy pierwszego spotkania w 2016 roku i sprawić małą niespodziankę, wygrywając w trzynastej kolejce II ligi.

Pierwszy punkt w sulęcińskiej hali w nowym roku zdobyli goście, ale już po chwili pierwszy punkt dla Olimpii zdobył atakiem Wojciech Janas wyrównując stan spotkania. Jednak od stanu 2:3 nastąpiło tąpnięcie w grze sulęcinian, a seria prostych błędów, takich jak dotknięcia siatki, autowe ataki, czy problemy z przyjęciem zagrywki spowodowały, że przy stanie 10:4 dla gości trener Łukasz Chajec zdecydował się na dokonanie podwójnej zmiany. Romańczuka i Gajowczyka zastąpili Stefanowicz oraz Jurant. Tuż po wejściu na boisko drugi atakujący Olimpii nadział się na szczelny blok oławian, jednak po chwili to gospodarze popisali się potrójnym blokiem. Asy serwisowe Zarębskiego oraz Juranta pozwoliły zbliżyć się do Oławian na cztery punkty (10:14). W drugiej części pierwszego seta Olimpia mogła mieć szansę na dogonienie przeciwników, gdyby nie własne, proste błędy. Nic dała się zmiana Zarębskiego na Gresia oraz widowiskowa obrona piłki przez Macieja Sasa – pierwszą partię kontrolowali Oławianie i to oni, po bloku na Kacprze Gajowczyku wygrali seta do 19.

W drugim secie do stanu 6:6 obie drużyny wymieniały się prowadzeniem, jednak dwa autowe ataki: Gajowczyka, oraz Janasa, a także zepsuta zagrywka Troski pozwoliły oławianom wyjść na czetropunktowe prowadzenie, które z czasem wzrosło do sześciu punktów. Przy stanie 17:11 na zmianę na pozycji rozgrywającego zdecydował się trener Olimpii i ponownie na boisku zobaczyliśmy Macieja Stefanowicza. Kilka dokładnych dograń, blok Zarębskiego i granie wszystkimi opcjami w ataku pozwoliły zbliżyć się do oławian na dwa punkty (18:20). Gdy jednak oławianie zwiększyli prowadzenie do czterech punktów po bloku na Kacprze Gajowczyku, za naszego atakującego na boisku ponownie pojawił się Bogdan Jurant. Nie odwróciło to jednak losów drugiej partii, którą oławianie wygrali do 21.

W trzecim secie na parkiecie pojawiła się mocno przemeblowana szóstka Olimpii. W porównaniu do inauguracyjnej partii: Troskę, Gajowczyka i Romańczuka zastąpili: Kowalski, Jurant i Stefanowicz. Roszada ta zaowocowała znacznym zmniejszeniem ilości błędów własnych po stronie Olimpii – trwała walka punkt za punkt. Oławianie co prawda wyszli na dwupunktowe prowadzenie (8:10), w międzyczasie zamiast Janasa na boisku pojawił się Patryk Greś. W tym momencie Olimpijczycy, m.in dzięki asowi serwisowemu Kowalskiego zdołali wyjść na dwupuntowe prowadzenie (12:10), a następnie powiększyć je do czterech (15:11), by już po chwili remisować 18:18. Jednak końcówka tego seta to popis młodych zawodników Olimpii: Zarębskiego i Juranta, swoje także zrobili grający na środku Kowalski ze Sławiakiem.

W czwartym secie nasz kapitan widowiskowo otworzył konto punktowe Olimpii zdobywając punkt blokiem. Później w bloku dwoili się i troili Greś z Kowalskim, mądrze w ataku grali Zarębski z Jurantem, jednak Olimpia nie była w stanie utrzymać większego prowadzenia niż dwupunktowe. Na całe szczęście zawodnicy Olimpii jakby wymazali z pamięci dwa pierwsze sety – ciągle grali dokładnie, uważnie i mądrze. Dokładając do tego ambicję w obronie w samej końcówce partii dołożyli jeszcze dwa punkty przewagi i zdołali wygrać seta do 21, doprowadzając tym samym do tie-breaka i radując żywiołowo dopingujący klub kibica.

Odporność psychiczna jaką zaprezentowali wszyscy zawodnicy Olimpii w ostatniej partii tego spotkania zasługuje na pochwałę. Olimpijczycy przed decydującym setem mobilizowali się nie tylko we własnym gronie tuż przed wyjściem na boisko, ale także zachęcali do aktywnego dopingu zgromadzonych kibiców. Zespołowa gra przyniosła nadspodziewanie dobry skutek: możliwość zwycięstwa nie zdeprymowała naszych zawodników – w piątej partii nadal grali z minimalną ilością błędów własnych, punkty zdobywali zarówno atakiem jak i blokiem. Nie wyprowadziły ich z równowagi także dosyć kontrowersyjne decyzje sędziny głównej spotkania oraz fakt że zmiana boisk odbywała się przy jednopunktowym prowadzeniu oławian.

Punktowy blok Damiana Sławiaka był iskrą, która pozwoliła olimpijczykom wykrzesać dodatkowe siły w końcówce spotkania – kolejny punktowy blok w wykonaniu Sławiaka i Juranta wyprowadził Olimpię już na trzypunktowe prowadzenie 12:9. Wcześniej żółtą kartką został ukarany zawodnik gości. Co prawda Patryk Greś zepsuł zagrywkę na 12:10, jednak od tego momentu już tylko gospodarze zdobywali punkty: dwa ataki Bogdana Juranta przedzielił asem serwisowym Damian Sławiak i wygrana w pierwszym meczu tego roku stała się faktem.

MVP spotkania został Patryk Zarębski

STS Olimpia Sulęcin – MKS Olavia Oława 3:2 (19:25, 21:25, 25:20, 25:21, 15:10)
Olimpia: Zarębski, Romańczuk, Janas, Troska, Sławiak, Gajowczyk, Dzierżyński (l), Sas (l), oraz Jurant, Greś, Stefanowicz, Kowalski

Dodatkowe zdjęcia z tego spotkania są tutaj: Piękne zwycięstwo Olimpii

Marek Dębowski

Autor
Dostarczamy najnowszych informacji z Sulęcina i okolic w możliwie najkrótszym czasie. Zapraszamy także na nasz profil na facebooku.
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Kwasy humusowe FLORAHUMUS