Praca ESA TRUCKS Świecko
Home Sport Olimpia Sulęcin

W przedmeczowym wywiadzie trener Olimpii – Łukasz Chajec zapowiadał, że jego zawodnicy będą walczyć o każdy punkt. Częściowo te zapowiedzi się sprawdziły i Olimpia wysoko zawiesiła poprzeczkę liderującej Astrze Nowa Sól. Jeżeli Olimpia w następnych spotkaniach będzie się tak prezentować, to w drugiej rundzie może zdobyć znacznie więcej punktów.

Mecz zaczął się tak, jak można było się tego spodziewać – już od pierwszych punktów Astra Nowa Sól wyszła na dwupunktowe prowadzenie, które utrzymywało się do stanu 5:7. W tym momencie Olimpijczycy zaryzykowali zagrywką i wyszli na dwupunktowe prowadzenie, jednak zawodnicy lidera rozgrywek błyskawicznie doprowadzili do remisu po 9. Walka punkt za punkt trwała jedynie do stanu 13:12. Gdy na tablicy wyników pojawił się wynik 13:16 Łukasz Chajec był zmuszony wziąć czas dla swojej drużyny. Mimo prób Olimpii, Astra utrzymywała trzy-czteropunktową przewagę, m.in. dzięki dobrej grze Skibickiego na środku siatki. Gdy po długiej wymianie Kacper Gajowczyk zaatakował po antence Łukasz Chajec wykorzystał drugą przerwę dla swojej drużyny. Tuż po niej widowiskowym atakiem po prostej popisał się debiutujący w Olimpii Wojciech Janas, a gdy as serwisowy Damiana Sławiaka zbliżył gospodarzy na dwa punkty, tym razem o przerwę poprosił trener gości. Naszym zawodnikom udało się dojść na jeden punkt (23:24) po skutecznym bloku Romańczuka i Troski, jednak tą partię goście zakończyli skutecznym atakiem.

Drugą partię nasi zawodnicy zaczęli od dwóch skutecznych bloków, a pierwszy punkt dla gości zdobył Paweł Gajowczyk – atakujący nowosolan – a prywatnie brat atakującego drużyny Olimpii. Atak Zarębskiego, a następnie przechodząca zagrywka Damiana Sławiaka dały gospodarzom dwupunktowe prowadzenie 6:4, jednak nowosolanie nie zamierzali łatwo oddawać pola gospodarzom i po przerwie powoli odrabiali straty do stanu 9:9. Wtedy zaczął się „odjazd” Nowosolan, którzy bardzo szybko budowali przewagę, a wydanie przyczyniał się do tego szalejący w polu zagrywki Łukasz Klucznik. Przegrana drugiej partii do czternastu punktów chluby nie przynosi, a i kibice zgromadzeni w hali mogli zacząć się obawiać, że pierwszy set to był łabędzi śpiew gospodarzy i mecz szybko się zakończy.

Rozpoczęcie trzeciej partii od dwóch punktów przewagi oznaczało że Olimpia nie złożyła jeszcze broni, praktycznie przez dłuższą część tego seta trwała walka punkt za punkt i nikt nie osiągnął na dłużej dwupunktowej przewagi, aż do stanu 19:16 gdy na prowadzenie wysunęła się Olimpia. Astra Nowa Sól co prawda całkiem sprawnie doprowadziła do stanu 21:20, jednak do końca tej partii gospodarze zdobyli cztery punkty, Nowosolanie tylko jeden.

W wygranej partii Olimpijczycy pokazali charakter – zresztą tak jak w pierwszej partii, jednak to, co działo się w decydującej odsłonie tego spotkania jest czymś czego kibice z Sulęcina nie oglądali na pewno przez kilkanaście lat.

Tym razem to nowosolanie zdobyli pierwsze trzy punkty w tej partii, a gospodarze doprowadzili do remisu dopiero przy stanie 5:5, na boisku trwała twarda walka punkt za punkt i dopiero od stanu 11:11 Olimpia osiągnęła lekką przewagę punktową, która w kulminacyjnym momencie sięgnęła trzech punktów 17:14. Nowosolanie po raz kolejny w tym spotkaniu po przerwie zabrali się do błyskawicznego odrabiania strat i doprowadzili do remisu 18:18. Od tego momentu zaczęła się niezwykle długa huśtawka nastrojów – gdy Olimpia wychodziła na prowadzenie (21:19), Astra odrabiała straty (22:22 i 24:24), by już po chwili mieć w górze sześć kolejnych piłek meczowych. Olimpia broniła się ambitnie i miała piłkę setową, następnie Astra miała kolejną piłkę meczową, po której Olimpia miała trzy piłki setowe. Nie udało się ich wykorzystać a Astra dopiero za czwartą kolejną próbą zdobyła dwupunktową przewagę na wagę zwycięstwa. Niespotykany wynik 40:42 ujmy gospodarzom nie przynosi, wszak obronili kilkanaście piłek meczowych. A po tak wielkich emocjach szkoda jedynie, że nie udało się urwać choćby punktu faworyzowanemu liderowi z południa województwa.

W meczu udanie zaprezentował się Wojciech Janas, który został awaryjnie został ściągnięty do drużyny w obliczu problemów zdrowotnych Grzegorza Turka oraz Patryka Gresia i wprowadził do drużyny duży przegląd sytuacji w ataku, większą pewność w przyjęciu, a do tego jeszcze odrobinę swobody w głowie, której brakowało w ostatnim czasie naszym zawodnikom.

STS Olimpia Sulęcin – MKST Astra Nowa Sól 1:3 (23:25, 14:25, 25:21, 40:42)
Olimpia: Sławiak, Romańczuk, Troska, Janas, Zarębski, Gajowczyk, Dzierżyński (l), Sas (l) oraz Jurant, Kowalski

Marek Dębowski

Autor
Dostarczamy najnowszych informacji z Sulęcina i okolic w możliwie najkrótszym czasie. Zapraszamy także na nasz profil na facebooku.
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Kwasy humusowe FLORAHUMUS