Praca ESA TRUCKS Świecko
Home Sport Olimpia Sulęcin

Pięć setów obejrzeli kibice zgromadzeni w hali sulęcińskiego liceum. W 21 kolejce rozgrywek I ligi Olimpia Sulęcin uległa Gwardii Wrocław 2:3 i choć ostatecznie to goście okazali się drużyną lepszą, to 130 minut emocji było świetnym sposobem na spędzenie sobotniego popołudnia.

Obie drużyny do tego spotkania podchodziły mocno zmobilizowane – Olimpia podbudowana zwycięstwem w trzech setach z KPSem Siedlce, Gwardia zaś z chęcią odbicia się po dwóch porażkach z rzędu – w tym w meczu z liderem tabeli Lechią Tomaszów Mazowiecki.

Trzeba przyznać, że choć – przynajmniej w przypadku Olimpii – zdarzały się mecze zagrane lepiej jeżeli chodzi o umiejętności czysto siatkarskie, to jednak w przekroju całego spotkania obie drużyny pokazały niezwykłą waleczność, dzięki której kibice – mimo porażki wychodzili z hali zadowoleni. Obie drużyny zagwarantowały kibicom ponad dwie godziny niezwykłego siatkarskiego widowiska.

Już od początku pierwszej partii to Gwardia starała się narzucać swój styl gry i choć zaczęło się od prowadzenia Olimpii 3:1, to Gwardia szybko uzyskała dwupunktową przewagę, którą utrzymywała praktycznie do końca tego seta. Na całe szczęście, w premierowej odsłonie przy gorącym dopingu sulęcińskiej publiczności to gospodarze zdobyli 25 punkt zapisując sobie tę partię.

W drugim secie wydawało się, że Olimpia pójdzie za ciosem – 7:2 – taki wynik widniał na już na tablicy wyników, jednak – nie bez kozery określiliśmy to spotkanie meczem walki. Gwardziści, po czasie wziętym przez Piotra Lebiodę zmobilizowali się przede wszystkim do walki – zdołała doprowadzić do remisu 16:16, a następnie to oni w końcówce przechylili szalę na swoją korzyść – 23:25 – tym razem dla gości.

W trzeciej odsłonie mocna walka punkt za punkt trwała do stanu 15:17 dla Gwardii… od tego momentu to goście zaczęli grać perfekcyjnie. W ataku i obronie swoje trzy grosze dorzucił wprowadzony z rezerwy Lubaczewski i wrocławianie bezdyskusyjnie wygrali tą odsłonę do 18.

Początek czwartej partii zapowiadał, że mecz ten zakończy się w czterech setach, a pełna pula pojedzie do Wrocławia. Jednak przy stanie 11:13 trener Łukasz Chajec wziął czas i w dość ostrych słowach przekazał zawodnikom, czego aktualnie brakuje w ich grze. Trzeba przyznać, że rady w praktyce wprowadzili znakomicie, gdyż po przerwie wyszli tak zmobilizowani do gry, że momentalnie poderwali do jeszcze gorętszego dopingu zgromadzoną publiczność. Skuteczna i waleczna gra Olimpii przygaszała gwardzistów, a w końcówce seta – w tych najdłuższych wymianach szczęście stało po stronie gospodarzy i po niespełna trzydziestu minutach walki Olimpijczycy doprowadzili do tie-breaka.

Tie break to ponownie – ogromna walka, długie wymiany, gra punkt za punkt. W ostatecznym rozrachunku to jednak Gwardia okazała się lepsza, gdyż dwie ostatnie akcje tego spotkania rozstrzygnęła na swoją korzyść.

Olimpia Sulęcin – KS Gwardia Wrocław 2:3 (25:23, 23:25, 18:25: 25:20, 14:16)
Olimpia: Konieczny, Hunek, Woroniecki, Linda, Zarębski, Kordysz, Dzierżyński (l) oraz Sas (l), Lewandowski, Bereza, Kłęk, Turek
Gwardia: Szymeczko, Naliwajko, Maruszczyk, Nowosielski, Olczyk, Superlak, Dzikowicz (l) oraz Lubaczewski, Sternik, Kaźmierczak, Lebioda (l)
MVP: Łukasz Lubaczewski (Gwardia)

Marek Dębowski

Autor
Dostarczamy najnowszych informacji z Sulęcina i okolic w możliwie najkrótszym czasie. Zapraszamy także na nasz profil na facebooku.
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Niemiecki Sulęcin korepetycje
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Kwasy humusowe FLORAHUMUS