Olimpia odpada z Pucharu Polski
Do ligowego rywala z województwa wielkopolskiego Olimpijczycy jechali z nastawieniem na wygraną, jednak okazało się, że bez trenera (wyjątkowo tego dnia obowiązki te przejął Miłosz Gniot), gdy Olimpia trafi na dobrze dysponowanego rywala o zwycięstwo może być trudno.
Co prawda pierwszy i trzeci set przebiegał pod dyktando sulęcinian, którzy wygrali je odpowiednio do 18 i 19. Niestety wysoko wygrane partie tego dnia usypiały ewidentnie zawodników Olimpii, ponieważ za każdym razem w kolejnych setach przytrafiały im się banalne serie błędów. Sulęcinianie nie byli w stanie zatrzymać dobrze punktujących gospodarzy, którzy potrafili zbudować i utrzymać kilkupunktowe przewagi. Najdziwniejszy przebieg miała czwarta partia gdy od stanu 19:19 gospodarze zdobyli 6 punktów z rzędu bezapelacyjnie doprowadzając do tie-breaka.
Tie-breaka lepiej rozpoczęli gospodarze, jednak Olimpia szybko doprowadziła do wyrównania 6:6, a dwa dobre serwisy pomogły naszej drużynie osiągnąć prowadzenie przy zmianie stron boiska 8:6. Przy stanie 9:6 niedokładne rozegranie nie pozwoliło na osiągnięcie trzy punktowej przewagi, a dodatkowo autowy atak ze środka zniwelował przewagę Olimpii do jednego punktu. Wtedy o czas poprosił zespół Olimpii. Po przerwie dwa punkty z rzędu zdobyli gospodarze, czym znacznie przybliżyli się do sprawienia sensacji. Po dobrym ataku Macieja Kordysza z prawej strony na tablicy wyników widniał remis 10:10 jednak nadal Olimpia nie była w stanie zatrzymać dobrze punktujących gospodarzy, którzy na domiar złego bardzo dobrze zagrywali, a słabe przyjęcie utrudniało rozegranie Rafałowi Maluchnikowi.
Przy stanie 11:11 okazję do kontry wykorzystał Kordysz, wyprowadzając Olimpię na jednopunktowe prowadzenie. W tym momencie o czas poprosił szkoleniowiec SPSu. Po przerwie gospodarze atakiem z prawego skrzydła doprowadzili do wyrównania, jednak błyskawicznie, atakiem również z prawego skrzydła skutecznie odpowiedział Kordysz, który niestety następnie zaserwował w siatkę. Gospodarze natomiast pokusili się o asa serwisowego i tuż przed piłką meczową dla zawodników ze Słupcy ponownie o czas poprosili sulęcinianie. W emocjonującej końcówce szczęście sprzyjało gospodarzom i to oni w kolejnej rundzie rozgrywek pucharowych zmierzą się z pierwszoligowcem z Bielska-Białej.
SPS Konspol Słupca – STS Olimpia Sulęcin 3:2
Marek Dębowski