Praca ESA TRUCKS Świecko
Home Aktualności z Sulęcina

2 października odbyło się otwarcie pubu „Błękitna ostryga”. Znajduje się on na osiedlu Kopernika 12. Tego wyzwania podjęła się młoda sulęcinianka Ewelina Matysek. Przeczytajcie, co ma nam do powiedzenia ta młoda przedsiębiorczyni.

K.P.: Jak zakiełkował w głowie pomysł otworzenia „Błękitnej ostrygi”?
E.M.: Brakowało takiego miejsca w Sulęcinie. Chcieliśmy stworzyć miejsce do spotkań dla znajomych, dla rodzin. Miejsce gdzie można wyjść i kulturalnie spędzić czas.

K.P.: Skąd pomysł na nazwę?
E.M.: Pomysł zrodził się po obejrzeniu ze znajomymi „Akademii policyjnej”. Oglądając film śmialiśmy się, że oni będą chodzić do „Błękitnej ostrygi”. Nazwa nam się bardzo spodobała, bo wpada w ucho.

K.P.: Dawno już nie było takiego miejsca w Sulęcinie, w którym można posiedzieć ze znajomymi przy piwie? Jakie jeszcze atrakcje serwuje lokal?
E.M.: Posiadamy strefę kibica, więc będą transmitowane różnego rodzaju wydarzenia sportowe. Będzie można zorganizować jakąś imprezę okolicznościową np. wieczór kawalerski, panieński, urodziny, andrzejki, sylwester czy walentynki. Można również wynająć pub do zorganizowania imprezy zakładowej. W przyszłości planujemy organizacje imprez tematycznych, a nawet co jakiś czas imprez z udziałem DJ’a. Przestrzeni jest dużo – mamy bar, salę z lożami, ogródek piwny, a w przyszłości planujemy jeszcze zagospodarować piętro, może na salę z bilardem lub lożami dla vipów – czas pokaże. Pomysłów mamy w głowach dużo.

K.P.: Otwarcie pubu to realizacja marzenia czy tylko pomysł na biznes?
E.M.: Na pewno realizacja jednego z marzeń, ale nie ostatniego. Będzie jeszcze kontynuacja. Myślę o otworzeniu sieci „Błękitnej ostrygi”. W Sulęcinie planujemy otworzyć inne, ciekawe miejsca, aby trochę rozbudować to miasto, pobudzić je do życia. To dopiero początek.

K.P.: 2 października było wielkie otwarcie. Czy spodziewaliście się takiego sukcesu?
E.M.: Nie spodziewaliśmy się tylu osób. Wszystkie miejsca siedzące były zarezerwowane już po godzinie od wstawienia postu na portalu społecznościowym. Było ponad 100% więcej ludzi niż miejsc siedzących. Były 4 osoby obsługi i ledwo dawaliśmy radę. Trochę było problemów technicznych, ale szybko się z tym uporaliśmy. To był skok na głęboką wodę. 1 października przeszliśmy szkolenie, a 2 już było wielkie otwarcie i to z taką ilością gości. Byli goście z Sulęcina i okolic, ale także z Zielonej Góry czy Gorzowa. Nawet wojskowi do nas zawitali.

K.P.: Podjęliście się otwarcia klubu w trudnych czasach. Czy nie boicie się, że niedługo trzeba będzie lokal zamknąć przez obostrzenia pandemiczne?
E.M.:
Nie boimy się, jesteśmy pozytywnie nastawieni. Mamy nadzieję, ze czwarta fala nie będzie tak duża i nie dojdzie do zamknięcia lokali – w końcu dużo osób już się zaszczepiło. Jesteśmy dobrej myśli. Ale jeśli trzeba będzie zamknąć pub, to myślimy o jedzeniu na wynos i na dowóz. Czas pokaże co będzie.

K.P.: Dziękuję za wywiad i życzę sukcesu w branży rozrywkowej.
E.M.:
Ja również dziękuję i zapraszam wszystkich do lokalu. Najlepiej zarezerwować sobie miejsce z tygodniowym wyprzedzeniem.

K.P.


fot. A. Pawlik

Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Kwasy humusowe FLORAHUMUS