Zabawy fanów motoryzacji, czyli zniszczone uprawy i rozkopana ziemia

Wykopana ziemia, zniszczone uprawy i dużo nerwów to skutek zabaw chuliganów na jednym z pól w Sulęcinie. „Według mnie takie szkody robią tylko osoby, które nigdy nie były nauczone szacunku do czyjejś ciężkiej pracy i własności prywatnej” – mówi właściciel ziemi Paweł Świerc.

Nie pierwsze i nieostatnie zniszczenia
To nie pierwszy raz, kiedy na tym polu off-road urządzają sobie chuligani. Jednak nigdy nie były to aż tak drastyczne i duże szkody. W listopadzie ubiegłego roku ktoś również zniszczył inne pole należące do rolnika, tym razem wykopując w ziemi dół na około 170 cm i zabierając z niego glinę. „Całe szczęście, że pojechałem na to pole w dzień, bo nie chcę myśleć jakie szkody mogłyby być jakbym tego nie zauważył i wpadł kołem ciągnika, orając nocą…” – komentuje na Facebooku sprawę.

Szacowanie szkód
Właściciel pól, na których zabawy urządzają sobie osoby jeżdżące samochodami, quadami i crossami ocenia szkody na ponad kilkaset złotych. „Dokładnie oszacować będzie można dopiero na wiosnę, jak ruszy wegetacja” – informuje Paweł Świerc. Na polu miał rosnąć jęczmień ozimy, który sieje się na jesień. Zniszczenie śniegu, który zalega na polu i ochrania rośliny przed mrozem, a także ich rozkopanie skutkuje całkowitym zniszczeniem poniesionego nakładu pracy.

Odpowiedzialność za zniszczenia
Kierowcom pojazdów, które niszczą uprawy i płoszą zwierzynę grozi mandat do 500 zł na podstawie art. 156 kodeksu wykroczeń. W praktyce jednak bardzo trudno złapać na gorącym uczynku wandali. „Według mnie to jest tylko i wyłącznie bezmyślność. Sam od 11 lat jeżdżę quadem i naprawdę jak się chce, to można znaleźć sporo fajnych miejsc, żeby się wyszaleć i naprawdę nie trzeba wjeżdżać do lasu czy na pola uprawne” – proponuje rolnik.

„Szacunek dla czyjejś ciężkiej pracy wynosi się z domu”
„Według mnie takie szkody robią tylko osoby, które nigdy nie były nauczone szacunku do czyjejś ciężkiej pracy i własności prywatnej. Szacunek dla czyjejś ciężkiej pracy i własności wynosi się z domu” – kończy Paweł Świerc. Często kilka osób wystawia negatywną opinię całej społeczności. Szkodzą rolnikom i leśnikom, ale przede wszystkim sobie – ludność w skutku jest negatywnie nastawiona do fanów motoryzacji.

JP