80 minut do zwycięstwa w Grudziądzu
Zaledwie 80 minut potrzebowała Olimpia do odniesienia planowanego zwycięstwa nad Stalą Grudziądz. Podobnie, jak to było w przypadku meczu w Sulęcinie – nasi zawodnicy wygrali w trzech setach.
Olimpia Sulęcin na spotkanie ze Stalą Grudziądz wyszła bardzo skoncentrowana – już przy stanie 4:1 dla gości o czas poprosił trener Stali – Piotr Gabrych. Nie przyniosło to spodziewanego rezultatu, więc przy stanie 8:3 nastąpiła zmiana w drużynie Grudziądza i na boisku pojawił się rozgrywający Konrad Biernacki. Sulęcinianie w pierwszej partii doskonale grali blokiem. Gospodarze nie byli w stanie czysto zaatakować – obijali blok sulęcinian, który pozwalał gościom kontrować, a gdy już go mijali – atakowali w aut. Problemy zawodnikom Stali w pierwszym secie sprawiała także precyzyjna zagrywka Olimpii. Gdy w polu serwisowym pojawił się Wojciech Janas i zaczął nękać Stalowców zagrywką, Olimpia zbudowała 11 punktową przewagę (17:6) i Piotr Gabrych ponownie poprosił o czas dla swojej drużyny. Olimpia jednak do końca kontrolowała przebieg tej partii, wygrywając ją do 14.
Drugiego seta gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia – prowadzili 3:1, jednak Olimpia błyskawicznie wyrównała stan rywalizacji (3:3) i wyszła na prowadzenie 7:5. Nasi siatkarze nie byli jednak w stanie utrzymać tej przewagi i przy stanie 15:14 dla gospodarzy trener Łukasz Chajec poprosił o pierwszy czas dla swojej drużyny. Bezpośrednio po przerwie Olimpia zdobyła trzy punkty z rzędu (17:15) i tym razem to Piotr Gabrych wziął czas dla swojego zespołu, co pozwoliło Stali Grudziądz odrobić jeden punkt straty (18:17). Olimpia zagrała końcówkę tej partii bardzo skoncentrowana, grudziądzanie co prawda zagrali ładnie blokiem, jednak popełnili kilka prostych błędów, oddając gościom punkty za darmo – w tym punkty z zagrywki. W Olimpii z dobrej strony pokazał się w tym momencie Wojciech Janas, pewnie wykorzystując doskonałe rozegranie Macieja Stefaniaka. Drugiego seta Olimpia wygrała do 21.
Trzeciego seta Olimpia Sulęcin ponownie rozpoczęła od mocnego uderzenia i po dwóch pierwszych straconych punktach trener Piotr Gabrych dokonał pierwszej zmiany w tej partii. Olimpia swoją przewagę osiągała trudną zagrywką (as serwisowy Patryka Zarębskiego) oraz doskonałą grą w obronie. Sulęcinianie niestety popełnili błąd przejścia, co pozwoliło Stali zmniejszyć przewagę lidera do jednego punktu (5:4), a następnie doprowadzić do remisu po mocnej zagrywce byłego gracza Olimpii – Karola Gajo (6:6). Taka sytuacja nie trwała długo, gdyż bezpośrednio po dwóch zagrywkach Wojciecha Janasa Olimpia odbudowała trzypunktowe prowadzenie (9:6), które jednak zostało zniwelowane przy stanie 11:11, a gospodarze wyszli nawet na prowadzenie (12:11). W tym momencie trener Olimpii poprosił o przerwę dla swoich siatkarzy. Po przerwie momentalnie doprowadzili do remisu, by po chwili wyjść na prowadzenie 16:14. Gospodarze prowadzenie odzyskali ponownie po serii trudnych zagrywek Karola Gajo i Mateusza Rejmana (20:17). As serwisowy Konrada Biernackiego wyprowadził gospodarzy na trzy punkty od zwycięstwa w tej partii. Olimpia, m.in. po bloku Damiana Sławiaka doszła na 1 pkt. (22:21), jednak nie wykorzystała okazji do wyrównania po autowym ataku Patryka Zarębskiego. Banalny błąd w komunikacji Stalowców dał Olimpii ponownie dystans 1 pkt., a atak z kontry Wojciecha Janasa doprowadził do remisu 23:23. Pierwszą piłkę meczową Olimpia „otrzymała” po błędzie w przyjęciu zagrywki Patryka Zarębskiego i wykorzystała ją, kończąc mecz podwójnym blokiem Damiana Sławiaka i Mateusza Lipeckiego.
Stal Grudziądz – Olimpia Sulęcin 0:3 (14:25, 21:25, 23:25)
Marek Dębowski
fot. STS Olimpia Sulęcin