Praca ESA TRUCKS Świecko
Home Aktualności z Sulęcina

Ł.H: Plany są bardzo ambitne. Jeżeli będziemy mieli jeszcze piękniejsze miasto, jeszcze więcej boisk, infrastruktury do sportu, do rekreacji, do prowadzenia zdrowego trybu życia to musimy mieć jeszcze miejsce do pracy. Jak wygląda sprawa poszukiwania inwestora bądź inwestorów, tworzenia strefy ekonomicznej i stwarzania warunków do tego, żeby mieszkańcy Sulęcina nie wyjeżdżali za pracą do innych miejscowości lub za granicę, albo nie musieli codziennie dojeżdżać z Sulęcina do Gorzowa?

D.E: W moim programie wyborczym powiedziałem, że po pierwsze stawiam na gospodarkę i rozwój Sulęcina i tak naprawdę od tego też zacząłem. Niestety sytuacja finansowa spowodowała, że w pierwszej kolejności musieliśmy zająć się porządkowaniem finansów gminy i na tym byliśmy skupieni przez pierwsze praktycznie 5- 6 miesięcy mojego urzędowania. Nie oznacza to jednak, że przestaliśmy szukać inwestorów. Równolegle prowadziliśmy rozmowy z bardzo poważnym inwestorem, który jest zainteresowany inwestycją w naszej kostrzyńsko-słubickiej strefie ekonomicznej. W chwili obecnej nasze rozmowy są bardzo daleko zaawansowane. Jesteśmy w trakcie negocjacji dotyczących poszerzenia tej strefy i pozyskujemy środki z Unii Europejskiej na uzbrojenie tych terenów. Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli i inwestor zakupi tereny i rozpocznie inwestycję. Nie chcę zdradzać bliższych szczegółów na etapie negocjacji, ale jest to inwestor, który docelowo ma zatrudnić około 800 pracowników. Kolejną rzeczą, którą sobie założyłem i jest dla mnie bardzo ważna, to uatrakcyjnienie Sulęcina jako gminy, w którą warto inwestować. Na ostatniej sesji przedstawiliśmy uchwałę o zwolnieniu z podatku od nieruchomości związanych z nowymi inwestycjami. Uchwała adresowana jest dla nowych inwestorów oraz dla tych firm, które są obecnie na terenie Sulęcina. Warunkiem skorzystania z takiego zwolnienia będzie realizacja po wejściu w życie uchwały nowej inwestycji, w wyniku której będą tworzone miejsca pracy. Uchwała powinna być już niedługo opublikowana w Dzienniku Urzędowym i po upływie 14 dni od daty publikacji zacznie obowiązywać. Dla nas inwestowanie w rozwój gminy i tworzenie nowych miejsc pracy jest priorytetem.

Ł.H: Te tereny, o które chcecie poszerzyć specjalną strefę ekonomiczną to są tereny bezpośrednio w obrębie miasta Sulęcin, czy leżą dalej i mieszkańcy, którzy znajdą pracę będą musieli tam dojeżdżać?

D.E: Wszystko znajduje się w obrębie gminy Sulęcin i w obrębie miasta Sulęcina. Cały czas mówimy o poszerzeniu strefy w tym rejonie. Na dzień dzisiejszy na terenie gminy mamy tylko 10 ha należących do kostrzyńsko-słubickiej strefy. Jeżeli zakończymy negocjacje z inwestorem, o którym mówiłem wcześniej i kupi od nas teren w strefie, to nie będziemy mieli terenu do zaoferowania kolejnym potencjalnym inwestorom. Musimy więc strefę poszerzyć, żeby być atrakcyjnymi dla kolejnych inwestorów. Procedura ta trwa około roku czasu, więc już w tej chwili rozmawiamy z władzami strefy o jej poszerzeniu. Ustalenia są takie, że będziemy składać wnioski do ministerstwa o objęcie nowych terenów proinwestycyjnych terenem strefy.

Ł.H: Otworzył się nowy supermarket, a obok niego powstały dwa „mini przystanki”. Jak dalej będzie funkcjonował sulęciński PKS i w jakich warunkach w porze jesienno-zimowej mieszkańcy mają oczekiwać na autobus? Czy docierają do Pana jakieś uwagi od mieszkańców?

D.E: Tak docierają m.in. od mieszkańców i radnych. Jest to problem, z którym się spotkaliśmy na samym początku, kiedy inwestor przejął już tereny po PKS. W tym momencie nie mieliśmy zbyt dużo możliwości ingerencji. Decyzje mojego poprzednika spowodowały, że zlokalizowanie przystanku autobusowego w tej formie, jaka jest obecnie niestety już zapadły i nie można było ich zmienić. Musieliśmy zmierzyć się z tymi warunkami. W tej chwili rozmawiamy o zmianie lokalizacji przystanku. Niestety na tę chwilę, do czasu ustalenia nowej lokalizacji, jesteśmy zobligowani do korzystania z istniejącego przystanku. Jeżeli rozmawiamy o przyszłości i o innej lokalizacji miejsca przystankowego to mogę powiedzieć, że jesteśmy po pierwszych, wstępnych rozmowach z jednym z sulęcińskich przedsiębiorców, który jest zainteresowany zlokalizowaniem na swoim terenie przystanku/dworca autobusowego. Mam na myśli taki przystanek, który będzie spełniał oczekiwania mieszkańców zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Będzie można schować się przed wiatrem, deszczem, śniegiem i mrozem. Na obecna chwilę nie chciałbym mówić o szczegółach, ponieważ jest to na etapie wstępnych rozmów.

Ł.H: Sądzi Pan, że uda się to zrobić jeszcze w tym roku, przed zimą, czy jest to kwestia przyszłego roku?

D.E: Jeżeli w tym roku uda nam się zamknąć rozmowy i uzyskać pozwolenie na budowę to będzie duży sukces. Natomiast musimy przygotować projekt i dokumentację. Liczę, że w następnym roku odbędzie się oddanie inwestycji do użytku.

Ł.H: W programie wyborczym mówił Pan, że chce, aby powstał budżet obywatelski. Czy w obliczu tak złej sytuacji finansowej Gminy ta obietnica ma szansę na realizację?

D.E.: Jest bardzo realna szansa na zrealizowanie tej obietnicy. Już na wrześniowej sesji chcemy przedstawić radnym gotową uchwałę. Mam nadzieję, że Rada przyjmie budżet obywatelski. Nie będą to olbrzymie pieniądze, ale myślę, że jesteśmy w stanie znaleźć 300 tys. zł i tę kwotę przeznaczyć na zadania o których zdecydują mieszkańcy. Planujemy, przeznaczyć na poszczególne zadania kwotę nie wyższą niż 70 tys. zł. Mieszkańcy będą mogli składać swoje propozycje, a te które uzyskają najwięcej głosów będą ujęte budżecie i realizowane. Zastanawialiśmy się, jaką kwotę przeznaczyć na pojedyncze zadanie. Rozważaliśmy kwoty 50, 70, 100 tys. zł, czy może jedną inwestycję za 300 tys zł. Planujemy przedstawić radnym projekt z kwotą do 70 tys. zł na jedno zadanie. Mam nadzieję, że mieszkańcy chętnie włącza się w tę inicjatywę obywatelską i w jej wyniku być może powstanie nowy chodnik lub plac zabaw, a może pojawi się jakaś inna inwestycja, którą mieszkańcy będą chcieli zrealizować. Już w marcu 2016 będzie można składać wnioski do budżetu obywatelskiego. Następnie wnioski zostaną poddane pod głosowanie i te, które uzyskają najwięcej głosów wejdą do budżetu na 2017 rok. Oczywiście radni mogą wprowadzić zmiany w uchwale, ale mam nadzieję, że budżet obywatelski będzie realizowany. Jesteśmy jednym z ostatnich miast, w których jeszcze nie realizuje się budżetów obywatelskich.

Ł.H.: Pytanie o poprzednią pracę. Wiemy, że starostwo powiatowe również ma duże problemy finansowe, pojawiły się informacje o nieprawidłowych księgowaniach. Obecny starosta musi zmagać się z budżetem, który zatwierdził jego poprzednik. Kto tak naprawdę zadłużył powiat sulęciński?

To jest pytanie trochę szersze. Kiedy zostawałem wicestarostą w 2006 roku to zadłużenie powiatu było na poziomie ok. 8ml zł. Od 2006 do 2011 , kiedy starostą był S. Kubiak, zadłużenie wzrosło do ponad 20 mln zł. Kiedy obejmowałem starostwo w 2011, ponad 50% budżetu to były kredyty, które trzeba było spłacać. Warto zaznaczyć że w momencie zaciągania kredytów przez mojego poprzednika wszystkie prognozy finansowe mówiły już o problemach ze spłacaniem rat kredytowych w kolejnych latach. Od 2012 r. zarządzając powiatem musiałem zmagać się z wysokim zadłużeniem, jednocześnie udało mi się zrealizować szereg inwestycji i zadań. Myślę, że były to zadania istotne z punktu widzenia rozwoju powiatu, które też cieszą się dużą popularnością wśród mieszkańców: budowa ścieżki rowerowej Sulęcin-Żubrów, remont sali gimnastycznej przy I LO, remont trzech warsztatów mechanicznych, ekonomicznych i gastronomicznych ZSLiZ. Są to zadania, dzięki którym powiat może się rozwijać. Było też wiele innych, ważnych społecznie zadań, jak utworzenie domu dziecka. To zadanie wymagało czasu i wkładu finansowego. Udało się nam pozyskać na ten cel pieniądze z ministerstwa. Mimo trudnej sytuacji finansowej udało się rozwijać powiat.

Niestety powiat nie ma możliwości uzyskiwania środków z podatków, założyliśmy więc, że wzrost atrakcyjności spowoduje wzrost dotacji i subwencji. Jeżeli mamy porządnie wyremontowane warsztaty, czy dobrą infrastrukturę przy I LO, to powinno to powodować większe zainteresowanie młodzieży, co wpłynie na wzrost subwencji oświatowych.

Kiedy odchodziłem ze starostwa, to zadłużenie było na poziomie 16,8mln. Udało mi się spłacić ponad 3mln długu, który objąłem po decyzjach podejmowanych przez poprzedników. Niestety zobowiązania finansowe, nawet jeżeli się je przejęło trzeba spłacać. Pierwsze problemy powiatu pojawiły się już w roku 2012, kiedy okazało się że powiat nie ma możliwości uchwalenia budżetu na kolejny rok ze względu na wskaźniki spłaty. Wtedy podjęliśmy negocjacje z bankami i udało nam się rozłożyć spłaty tak, aby można było realizować budżet w kolejnych latach. Niestety pomimo tego, że podjęte przez nas działania spowodowały, że wykonanie budżetu roku 2014 w powiecie było najlepsze od co najmniej 5 lat (najwyższy procent wykonanych dochodów, budżet nadwyżkowy pomimo zakładanego deficytu, wysokie wykonanie wpływów środków z UE) to jak „bumerang” wrócił problem z nadmiernym zadłużeniem powiatu. Obecny starosta Patryk Lewicki musi szukać dalej oszczędności żeby znaleźć środki na spłaty, ale musi także kreować politykę finansową tak, żeby można było realizować zadania ze środków UE. Ważne jest aby planowane dochody z UE były w realnych wysokościach, ponieważ w roku 2011, uchwalając budżet zawyżono dochody o około 50 mln zł, które nie wpłynęły na rachunek powiatu, wpływając na wszystkie wskaźniki budżetowe. Jeżeli skupimy się tylko na spłacaniu zadłużenia, to zatrzymamy się w miejscu i nie będziemy się rozwijać. Powiat sulęciński jest mały, ma tylko 36 tys. Mieszkańców, musi się rozwijać i iść do przodu, żeby mógł się utrzymać na mapie powiatów.

Reasumując, problemem powiatu nie jest błędne zaksięgowanie jednej pozycji, którą zgodnie z obowiązującymi przepisami weryfikuje się i poprawia do dnia 30 czerwca przed zamknięciem ksiąg. Takie korekty są rzeczą naturalną w każdej jednostce, są nieuniknione i dokonywane były również w okresie kiedy starostą był Pan Kubiak. Problemem jest nadmierne zadłużenie powiatu zaciągnięte w latach 2007-2011, z którym teraz kolejne Zarządy muszą się niestety zmagać.

Ł.H.: Czy myśli Pan, że grozi nam likwidacja powiatu?

D.E.: Myślę, że prędzej, czy później czeka nas kolejna reforma administracyjna. To, jaki ona będzie miała kształt trudno przewidzieć. Jeżeli nie zreformuje się sposobu finansowania jednostek samorządowych i jednocześnie w dalszym ciągu będzie się dokładać na nie coraz nowe zadania, to część jednostek, zwłaszcza tych najmniejszych, może sobie z nimi nie poradzić. Jeżeli popatrzymy na stronę niemiecką, to tam przeprowadzono reformę administracji i m.in. połączono powiaty. Nowopowstałe powiaty mają ponad 200 tys. mieszkańców i mają trochę inne zadania i źródła finansowania niż nasze samorządy.

3 odpowiedzi na ten artykuł
Autor
Dostarczamy najnowszych informacji z Sulęcina i okolic w możliwie najkrótszym czasie. Zapraszamy także na nasz profil na facebooku.
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Spływy kajakowe lubuskie
Kwasy humusowe FLORAHUMUS